Terminator, Avatar i Zmierzch Tytanów czyli filmy w którym główną "postacią" są efekty specjalne praktycznie uniemożliwiają mu pokazanie czy faktycznie posiada jakieś umiejętności aktorskie.
sięgnij wstecz. po 'somersault' naprawdę posiada. tylko, że najpierw musi ugruntować swoją pozycję w hollywood skoro już postanowił, że tam chce zagrzać sobie miejsce. oby nie pozostał w takim repertuarze (ale kolejne
projekty raczej tego nie zapowiadają).
poza tym, choć to rzeczywiście nie jest film stawiający na pierwszym
miejscu grę aktorów, w 'avatarze' naprawdę pokazał się z niezłej strony.
przede wszystkim, jak już ktoś zauważył na forum, nie przesadza z jakimiś
sztucznymi dramatycznymi efektami. jest naturalny. potrafi oddać dane emocje nie zmieniając specjalnie wyrazu twarzy i nie strojąc głupkowatych
min.
ponoć ma grać z helen mirren w the debt, ma to być film o agencie mosadu, który kapie się, że koleś którego zabił przed laty ciągle żyje, czytałam w wyborczej
"Zeszłej Nocy" - melodramat. Powinien pokazać jakieś umiejętności. Ja nie oglądam, bo nie cierpię zdrady małżeńskiej...
Jak to już napisał FisherN "siegnij wstecz" film pt "Wyrównanie rachunków"Kapitalny film bez cienia efektów specjalnych z kapitalną obsadą wśród której się znajduje Worthington!
Dokładnie te same odczucia. Unabomber mógłby być duży lepszy gdyby nie "Fitz" grany przez Worthingtona. Na domiar złego większość scen serialu jest z jego udziałem. Nie ma gość warsztatu do budowania skomplikowany charakterów i Unabomber sporo na tym traci.